Jak co roku członkowie sekcji kajakowej Centrum Żeglarskiego byli na obozie kajakowym. Tym razem popłynęli rzeką Parsętą do Kołobrzegu. Zaczęli swoją przygodę kajakową w przystani kajakowej w Karlinie, gdzie zwodowali kajaki.
Parsęty nie da się zapomnieć. To największa rzeka Pomorza Zachodniego, bardzo zmienna i z dużym bogactwem zmieniających się krajobrazów. Początkowo płynie leniwie, z czasem przyspiesza i rozlewa się w szerokiej dolinie. Parsęta jest szybką rzeką z silnym nurtem. Wzdłuż niej kilka lat temu wybudowano sieć przystani wodnych, tworząc tym samym infrastrukturę kajakową, co nas bardzo cieszyło.
Pierwszego dnia naszym celem była wieś Miechęcino i znajdująca się tam przystań kajakowa, gdzie zamierzaliśmy zanocować. Po zwodowaniu łodzi szybko przekonaliśmy się jak niesie rzeka. Nurt był bardzo szybki, a my co pewien czas napotykaliśmy powalone do wody drzewa. Z łatwością pokonaliśmy 18 km i po południu rozbiliśmy obóz w Miechęcinie.
Drugiego dnia było słonecznie i po śniadaniu powiosłowaliśmy dalej. Rzeka był szeroka, otoczona łąkami. Mijaliśmy także lasy i torfowe rozlewiska, mogliśmy zaobserwować wiele gatunków roślin, ptaków i ryb. Po drodze stanęliśmy kilka razy na postój i posiłek. Szczególnie zachwyciły nas kilkumetrowe skarpy i niezliczone meandry rzeczne. W końcu dotarliśmy do Pustar i tam zanocowaliśmy.
Trzeciego dnia dowiosłowaliśmy do Kołobrzegu. Tam przenieśliśmy się na kemping i czwartego dnia zwiedzaliśmy miasto, także zażywając morskich kąpieli.
W trakcie spływu przepłynęliśmy około 50 kilometrów rzeki. Z Kołobrzegu, opaleni i wypoczęci wróciliśmy do Centrum Żeglarskiego w Szczecinie.
Piotr Owczarski
Komandor spływu CŻ